wtorek, 01 lutego 2011 15:07

Wniosek racjonalizatorski

Napisał

Huta Małapanew specjalizowała się w odlewach ze staliwa wysoko stopowego. Lano m.in. elementy gąsienic czołgowych i to ze staliwa Hadfielda. W elemencie tym na wylotach otworów winny być dwa rowki. Ścianki tych rowków były zakuwane, żeby sworzeń nie wypadał. Rowki nie były odlewane, a wykonywane skrawaniem w Łabędach.

Aż się kiedyś odbiorca zbuntował i oznajmił że zamawia element w/g rysunku a więc z rowkami. Próbowaliśmy te rowki wyskrawać różnymi metodami - bez powodzenia. Nałamaliśmy tylko mnóstwo narzędzi. Odlać tego ze stu powodów się nie dało. Jak się nie chce to jest sto powodów na nie. Nie pomogło pokpiwanie, że szczytowym osiągnięciem polskiego odlewnictwa są XII-towieczne drzwi katedry gnieździeńskiej. Potem było tylko gorzej. Ech,gdzie są tamtejsi fachowcy! Nie pomogło. Poszli w zaparte! A rowki trzeba wykonać.

Szef powiedział - Jedźcie do Krakowa, do IOS-u [Instytut Obróbki Skrawaniem]. Co kwartał biorą tonę próbek i wystawiają słony rachunek. Niech pomogą! Pojechaliśmy i jak było do przewidzenia - zero pomocy. W innych Instytutach, przy innych tematach - było to samo. Powiedziano nam - jedźcie do Łabęd, a konkretnie do inż.Wrzoska. On ma metodę i wyniki. Pojechaliśmy. Przyjął nas bardzo serdecznie wynalazca z rozwianą siwą czupryną. Wytłumaczył i zademonstrował nam nieznany sposób skrawania. Frez czołowy na ogromnych obrotach i małych posuwach wytapia ten rowek. - Teraz, jak już wiem na czym to polega to możemy obrabiać, tylko wy w swojej wspaniałej narzędziowni będziecie nam robić frezy.

Właśnie to jest powód dla którego nie chcemy wykonywać tych rowków. Jak zaczynamy wykonanie 50-ciu szt, to kontrola techniczna odrzuca nam 40-ci, a potem przychodzi z lupą inż.Wrzosek i połowę zezłomowuje. Jest to jego metoda i nikt nie ma prawa się wtrącać. Mogę wam dać jedynie rysunek freza. Jak pokazałem swoim narzędziowcom - to odmówili wykonania. Impas zupełny.

Wróciłem z tej narzędziowni i zacząłem się brzydko wyrażać. Mój kolega Józek mówi - ja mam u odlewników przyjaciela Huberta. Wprawdzie to tylko technik, ale łebski chłopak i może coś poradzi. Hubert obejrzał dokumentację i powiedział - spróbujemy to odlać na chłodnikach. Ponieważ modeli i rdzennic nikt nie pozwili nam ruszyć, to w miejsce gdzie mają być rowki wstawimy sztabki stali. Mam przyjaciela majstra na odlewni, to przyjdę dziś do niego na trzecią zmianę i coś razem pokombinujemy. Po trzech dniach przynosi element z galanto odlanymi rowkami. Zaniosłem to specjalistom od odlewów. -A jednak się dało ! - Odlać rowek można.ale tu są rzadzizny, działanie karbu etc. etc. Posłałem 5 szt. do Łabęd i 5 szt. do WAT-u z prośbą aby zakuli i ocenili. Ocenili pozytywnie.  Ufffff!

Po jakichś dwóch tygodniach Józek wyszedł z propozycją. Doszliśmy z Hubertem do wniosku że to jest temat na wniosek racjonalizatorski. Chcemy złożyć: my, majster, kier.zmiany, dwóch formierzy i ty. Ponieważ inicjatywa wyszła od ciebie to będziesz na pierwszym miejscu i powiedz na ile oceniasz swój udział?

Józku, ja swój udział oceniam na zero, bo nic przy tym temacie nie zrobiłem. Cieszę się że temat mam z głowy. Składajcie bezemnie. Poszli, ale im wniosku nie przyjęli. Byli bowiem trzeci. Pierwszy wniosek złożyło naczalstwo. Oszczędność 5 milionów zł. Drugi, ci co miesiącami mi udowadniali że tego za żadne skarby nie odlejesz. Oszczędność 2,2 miliona. Trzeci rzeczywiści twórcy. No to sobie poużywałem. Przecież zakład żadnych kosztów z tytułu obróbki nie poniósł.

Skąd więc oszczędności? Zwrócono się do Łabęd, żeby wypłacili, bo to im zmniejszono koszty. Kazano cicho siedzieć, bo jak się wkurzą to obciążą za te wszystkie lata. Bo mogliście od lat odlewać!

Czytany 2060 razy Ostatnio zmieniany czwartek, 16 lutego 2017 14:53
Zaloguj się, by skomentować